środa, 23 stycznia 2013

Jestem młodym tatą

Wybuduj dom!
Zasadź drzewo!
Zostań ojcem! ! !

I jesteś mężczyzną...



Dwa pierwsze zadania wydają się naprawdę proste ale trzecie, to już żartów nie ma. W szczególności ojciec małego dziecka staje wobec bardzo trudnych zadań. Rola mężczyzny i ojca w dzisiejszych czasach jest zupełnie inna niż atawistyczne zachowania, które poniekąd mamy w spadku po poprzednich pokoleniach. Kiedyś mężczyźni mieli mocniej określone zadania i sferę działań (łowiectwo, rybactwo, rolnictwo... a potem fotel, gazeta i kapcie ;-)
Te czasy minęły. Kobieta z małym dzieckiem potrzebuje a często i oczekuje od nas pomocy. Kiedyś tę funkcję spełniały babcie czy ciotki a teraz nasze kobiety wychowane w duchu samodzielności wolą pomoc najbliższej osoby, co często może być też związane np. z przeszkodą odległości od rodziny. W dzisiejszych czasach coraz częściej mieszkamy osobno z rodzicami, dziadkami. Przejmujemy wiele zadań i obowiązków jeszcze przed narodzinami naszego dziecka, gdy nasza partnerka jest w ciąży i w związku z tym ma pewne ograniczenia. Jesteśmy wtedy odpowiedzialni  np. za tak prozaiczne rzeczy, które może wcześniej były podzielone pomiędzy partnerkę i nas takie jak: zakupy, jedzenie, sprzątanie, odzież dla kobiety w ciąży, lekarstwa, czy wizyty u lekarza.

Jak sobie z tym wszystkim poradzić?

Na pewno nie wolno się poddawać. Wiem, że to brzmi banalnie, a w przypadku gdy jesteśmy przed takim wyzwaniem może, to wydawać się nieosiągalne. Jednakże jest o co walczyć. Nie możemy doprowadzić do tzw. wycofania, gdyż będzie to miało ewidentnie negatywne skutki dla nas jak również dla naszych najbliższych. Wycofane ojcostwo może spowodować problemy wychowawcze u naszych dzieci oraz brak spełnienia nas jako ojca. Jak już wiemy, że musimy walczyć, to jak to robić: Nie odpuszczać swojej roli ojca. Starać się pomagać przy małym dziecku nawet jeżeli mówi nam teściowa, że coś źle robimy. Mężczyźni wcale nie są gorsi przy opiece, a często nawet posiadają bardzo przydatne umiejętności i cechy tj. pewność w wykonywaniu czynności, spokój i brak emocjonowania się... Nie należy tego rozumieć, że kobiety są gorsze od nas w wychowywaniu dzieci. Prawda jak to często bywa, jest po środku i rodzina dobrze działa jeśli obie strony mama i tata się uzupełniają.